Artykuły

Podwójne życie Simone i Orsona (fragm.)

PREMIERY pędzą, go­nią i trzeba się spie­szyć, by nadążyć. I znów wypada więc łączyć w jednym omówieniu dwa przedstawienia: "Wizje Simony Machard" Brechta i "Śmierć porucznika" Mrożka. Dwa różne przedstawienia. Jedyne co je łączy to tylko deski tego samego teatru - Teatru Dramatycznego.

Lato 1940 roku, malutkie miasteczko francuskie na dro­dze z Paryża na południe. Na drodze klęski Francji. Zacis­nął się już hitlerowski kocioł, niespodziewane uderzenie przez Ardeny zadało druzgo­cący cios armii francuskiej, niedługo już Petain swym ochrypłym, starczym głosem ogłosi zdradziecką kapitulac­ję, a mieszczaństwo, duża część mieszczaństwa francus­kiego uzna go za "zbawcę". Krążą nad miasteczkiem sa­moloty, w popłochu cofają się wymęczeni, zgłodniali żołnie­rze francuscy, wystraszeni uciekinierzy koczują gdzieś z dziećmi na polu... Znamy to dobrze. Z szerokiego, epickie­go tła wydobędzie Brecht za chwilę główne postacie; spa­sionego pana Henri, właści­ciela restauracji, ukrywające­go przed żołnierzami i pro­wiant i benzynę; małą czte­rnastoletnią Simonę Machard, sprzątaczkę i praczkę w resta­uracji pana Henri, zaczytaną w nielicznych chwilach w opowieść o dziejach Joanny d'Arc... Niedługo zajadą czoł­gi hitlerowskie przed ratusz miasteczka, w restauracji pa­na Henri zjawi się elegancki hitlerowski hauptmann, z krótkiej, wychodźcę i uciecz­ki wróci do swych interesów sam pan Henri. lojalny, ułożony i wtedy będzie "wszyst­ko dla pana hauptmanna". A jednocześnie małej, przejętej lekturą Simone śni się wtedy Joanna d'Arc, słyszy tak jak ona głos anioła i przejęta bę­dzie chciała powtórzyć czyny Dziewicy z Orleanu...

Znakomity, oryginalny to brechtowski pomysł. Poprowadzić akcję w dwóch nakła­dających się na siebie pla­nach, historycznym i współ­czesnym, w historycznych snach małej Simony i w jej rzeczywistym działaniu. W zmienionej wersji pokazać równie tragiczny finał okupa­cyjnej Joanny d'Arc. Zderzyć z sobą historię, zderzyć na zasadzie metafory dwa od­ległe wydarzenia, czasy i nie­jako postawić między nimi znak równania: i tam zdrada i tu zdrada, tam możni win­ni klęski Francji i tu burżuazja wydająca Francję i Si­mone w ręce wroga...

W niektórych dotychczaso­wych recenzjach formułowa­no zarzuty pod adresem sa­mej sztuki. Że Brecht uproś­cił tu swe widzenie przyczyn klęski Francji. Ze wynika z tej sztuki jakoby odpowie­dzialne było za nią tylko mieszczaństwo, tylko burżuazja. Chcę powiedzieć inaczej. Jeśli mianowicie sztukę po­traktuje się z podręcznikową miarą jako obraz klęski Fran­cji, to oczywiście powyższy zarzut będzie jak najbardziej uzasadniony. Jeśli natomiast potraktuje się ją dużo skrom­niej, Po prostu jako namflet na mieszczaństwo... Tak ją właśnie reżysersko potrakto­wał Ludwik René, przyjmu­jąc mniej na serio, bardziej groteskowo-poetycko plan hi­storycznych wizji Simony, osłabiając w ten soosób posta­wiony przez Brechta znak równania, wysuwając zaś na czoło obrzydliwą postać pana Henri. W tym ujęciu należy to przedstawienie do bogate­go cyklu pamfletów jaki literatura francuska wydała przeciwko swemu mieszczu­chowi, na świadectwo jego haniebnej w czasie ostatniej wojny postawy, jego obrzydliwej filozofii nie wykraczają­cej poza ladę sklepową czy restauracyjną, poza ser i wi­no, które ukochał nade wszy­stko, tłumacząc się, jak ów pan Henri, że przecież Niem­cy nie są ludożercami, że są ludźmi kulturalnymi...

"Wizje" - poinformujmy gwoli obiektywności - ustę­pują rangą artystyczną o kil­ka stopni "Matce Courage", "Kaukaskiemu Kołu". Jest to Brecht mniej udany. Ale prze­cież jednak Brecht. Przedsta­wienie wyraźnie podoba się widowni. Ciekawostką jest w nim bezimienna w programie czternastoletnia dziewczyna grająca tytułową rolę Simo­ny. Grająca wcale, wcale doj­rzale. Chciałoby się nawet, nie obrażając, powiedzieć, że wcale nie gorzej niż inni tu aktorzy...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji